Moda na eventy firmowe trwa w najlepsze, ale czy wszyscy pracownicy firm cieszą się z kolejnych imprez zakładowych? Niestety, aż tak różowo nie jest.

Pół biedy, gdy mowa o imprezach okolicznościowych z okazji świąt, bo jej przebieg mieści się w granicach 4 - 6 godzin, podczas wspólnie spędzonego wieczoru.  Co innego, gdy pracownicy zostają zaproszeni na wyjazd trwający kilka dni. Wówczas nawet spore dofinansowanie (zwykle 80 – 90% za wyjazd) i możliwość dopłaty za żonę czy męża nic nie daje, bo małżonkowie nie widzą potrzeby, aby uczestniczyć w spotkaniu firmowym swojego męża czy żony. Niektórym żal nawet kilkuset złotych na taki „podyktowany” wyjazd, bo za te pieniądze można wyjechać samodzielnie organizując wycieczkę rodzinną, która nie będzie miała nic wspólnego z firmą. Inni nie mają ochoty marnować urlopu na firmowe eventy współmałżonka.  Nie bez znaczenia jest też kwestia imprezowania po nocach, które zazwyczaj ma dość dużo wspólnego z alkoholem, a to zwykle budzi duże kontrowersje w związkach.

Duża firma z województwa wielkopolskiego postanowiła zrobić ankietę zgłoszeń na wyjazdowy 5 dniowy event na Mazury, i co się okazało? W grupie chętnych  osób (40 uczestników) nie znalazła się żadna, dosłownie żadna osoba pozostająca w związku małżeńskim bądź w związku partnerskim. Uczestnikami były tylko osoby samotne. Jaki jest zatem sens organizacji imprez integracyjnych czy motywacyjnych, gdy już z góry pokaźne grono pracowników nie zgodzi się na udział w nich. Czy da się coś z tym zrobić?

Jeśli i w Twojej firmie jest taki problem, zapytaj profesjonalnych organizatorów imprez, jak sobie poradzić z tym kłopotem. Lista dostępnych specjalistów pod tym linkiem.

A już teraz podpowiadamy( w oparciu o zebrane informacje), jak poradzić sobie w sytuacji, gdy pracownicy w związkach nie chcą wziąć udziału w evencie (tabela niżej).